Moje ulobione z Twittera istatnio cz.2

piątek, 10 grudnia 2010 · 0 komentarze

"Enjoy the little things, for one day you may look back and realize they were the big things."

When a door of happiness closes, another opens. Often we look at the closed door, we do not see the one that's been opened."

Whatever you do today, make sure you give it your all!

Don't look at how far you have to go, but at how far you have come.

you can't worry and worship at the same time. choose one

The only way 2 keep your health is to eat what you don't want, drink what you don't like, &do what you'd rather not.

Stay busy. Whatever your hands find to do, do it with all your heart. Even if it's no pay or very little. God's watching. Great days ahead!

Don't make a big deal out of things that are not important.

Moje ulobione z Twittera istatnio cz.1

· 0 komentarze

Celowo nie podaję autora - skup się na treści:)

If you don't worship God in the wilderness, you will not worship Him in the promised land.

"it's never crowded along the extra mile"

stop running from the hard stuff. you're missing opportunities 2 grow. run 2 your Goliath. David did. Go Get Em!

God is not in the comfort business. When you are in His perfect will, you'll be stretched and pushed. You may feel uncomfortable.

the stronger our desires are, the shorter length of time we give God to answer. we want the "thing" more than the "process".

It is a miserable state of mind to have few things to desire, and many things to fear

"You can have everything in life you want, if you will just help other people get what they want."

Jedność

piątek, 16 lipca 2010 · 0 komentarze


W listach do zborów Paweł często wspomina o jedności i jednomyślności. Jezus modlił się o jedność wśród swoich uczniów. Temat jest więc ważny i nie można go zlekceważyć.
Oczywiście można się jednością nie przejmować bo:
-w sumie to różnorodność jest przecież dobra
-ważne żeby mieć jedność w mojej małej służbie, żebysmy się nawzajem nie pozabijali, co na zewnątrz to mnie nie obchodzi
-ważne żeby kase dawali i wszystko będzie ok
-nie będę działał na rzecz jedności poświęcając moje racje i poglądy (lub to co Bóg do mnie mówi)
-o jedności to mówi unia europejska i zaraz nas na siłę zjednoczą - znam ja takich.
-jedność jak najbardziej, zapraszamy do nas, pokażemy według apostolskiego wzorca do czego macie się nagiąć żebyśmy mieli jedność:)

Czy słyszałeś kiedyś podobne stwierdzenia? Pojawiają się one jako reakcja obronna na pewne niepokojące zjawiska, lub są efektem zwykłej cielesności.
Nie można jednak lekceważyć modlitwy Jezusa i Pawła. Wołania które jest prawdopodobnie jedną z najbardziej strategicznych modlitw które mogą być wypowiadane.

Czym zatem jednoś jest?
Jedność to zapach serca bożego który unosi się gdy osoby wierzące spotykają się ze sobą. Definicja jest idealistyczna, ale według mnie prawdziwa.
Zapach - dlatego że jedność jest nieuchwytna, nie możesz jej złapać, wsadzić do kieszeni i przynieść na następne spotkanie.
Serce boże - powodem dla którego jedność jest możliwa jest Bóg, bez którego człowiek jest zdolny do zbudowania tylko zgromadzeń hobbystycznych, politycznych, zawodowych. Bez Boga nie ma możliwości stworzenia prawdziwej jedności pomiędzy ludźmi różnych kultur, ras, upodobań, czy w różnym wieku.

Jedność objawia się w końcu wtedy, kiedy chrześcijanie spotykają się ze sobą. Nie kiedy siedzą w domach tylko kiedy jest interakcja oraz wtedy, gdy jest szansa, że można się pokłócić i dać sobie w pysk.
Cdn:)

Ideały cz.3

sobota, 26 grudnia 2009 · 0 komentarze

Ideały cd

Ok, ideał ideałami a życie życiem. Ile razy to słyszałem. Tak się jednak składa że to ideały mają wpływać na życie a nie życie kreować ideały.

-dlaczego pracujesz tam gdzie pracujesz - bo tak wyszło? Bo akurat to mi się trafiło? To za mało
-dlaczego robisz to co robisz - bo inni tego oczekują od ciebie? Bo jak nie zrobisz to będzie ci głupio? Bo "TRZEBA JAKOŚ ŻYĆ!!!" To za mało
-dlaczego jesteś w tym kościele w którym jesteś - bo jest najlepszy? Bo jest fajny? Bo jeszcze mi nikt na odcisk nie nadepnął? To za mało

Gdzie jest życie sterowane od wewnątrz, z serca?
Lubię ludzi z ideałami ponieważ widzę że to, w jakim miejscu są zależy w ogromnej mierze od tego w co wierzą i gdzie chcą dojść.

Ideały będą przetestowane - nigdy tak jak wtedy nie będziesz potrzebował postępować zgodnie z nimi.

Są ideały ważne i mniej ważne, ale to już na inny wpis. Obym umiał odróżnić ważne ideały od tych najważniejszych. Obym umiał zobaczyć gdzie połykam wielbłąda i gdzie mój idealizm służy mojej cielesności, a gdzie doprowadzi mnie do miejsca w Jego woli.

Ideały cz.2

niedziela, 20 grudnia 2009 · 0 komentarze

Wierzę w zdrowe, pełne, zgodne rodziny, które uczą się od zera relacji intymności, głębokich, przepełnionych miłością i akceptacją bezwarunkową.
Wierzę w kościół który przyciąga ludzi miłością i unikalnością życia członków kościoła. Wierzę, że ludzie będą szukać kościoła, będą Cię męczyć abyś im mówił swoje świadectwo i opowiadał o Twoim Bogu.
Wierzę, że Polska to ludzie wśród których zawsze w odpowiednim momencie znajdzie się ktoś, kto powie: "oto jestem, poślij mnie"
Wierzę, że Polska to miejsce gdzie Bóg wywyższa to co głupie i zawstydza to co mądre
Cdn:)

Kazanie na górze cz.1

czwartek, 26 listopada 2009 · 0 komentarze

Jedno z ważniejszych przesłań kazania na górze jest takie, że nie
robimy rzeczy tak aby zmieniać świat tylko po to aby obrzezać swoje
serce ze zbędnego balastu. o co mi chodzi? Nie jest napisane: ''miłuj
nieprzyjaciół swoich bo jak oni to zobaczą to rzucą ci się w
ramiona''. Nie jest też napisane: ''jak cię ktoś cię zhańbi policzkiem
i nastawisz mu drugi, to wytrzeszczy gały i zacznie głośno
pokutować''. Kroj swoje serce, zajmij się sobą a nie efektami. Efekty
to nie twoja rzecz. Ty poświęcasz swoje życie, kładziesz je za
bliźnich, a wszystko inne będzie Ci dodane.

Ideały

wtorek, 17 listopada 2009 · 0 komentarze

Nie wierzę w oddawanie dzieci do żłobka, wychowywanie ich przez ich dziadków lub nianie, w kredyty konsumpcyjne, w wyjazdy na wyspy w celach zarobkowych, w rozłąkę małżeństw w celach zarobkowych, w rozwody, w przeprowadzki do innego miasta bo "firma kazała", lub bo będzie taniej i wygodniej,
Nie wierzę w przechodzenie z kościoła do kościoła bo mam bliżej, bo tam jest bardziej zielona trawa, bo nikt mnie tam nie zranił (jeszcze), bo jest fajniej i bardziej się zrealizuję gdzieś indziej
Nie wierzę w "dobre relacje" z rodziną i przyjaciółmi, a szczególnie matki z córką i ojca z synem.
Wierzę w przyjaźnie na całe życie, wierze w szczęśliwe małżeństwa, w życie z bogiem które obfituje w większe doznania niż cokolwiek innego.
Wierzę w pracę z sercem - taką która powiązana jest z przyjemnością, moim powołaniem, rozwijająca moje silne strony, pracę która uwydatnia moje piękno i poczucie wyjątkowości.
Ciąg dalszy nastąpi:)

Chrześcijańskie fasady

czwartek, 10 września 2009 · 0 komentarze

Czy znasz duchowe stwierdzenia które z duchowością często nie mają nic wspólnego? Często ludzie zasłaniają się tymi zdaniami i przykrywają nimi swoją duchową nagość.

A teraz przykłady: (w nawiasach umieszczam nagość:)

-pan mi powiedział żebym tam nie jechał bo ma dla mnie dużo innych rzeczy (nie chce mi się wierzyć o kasę, nie chce mi się jechać, nic mi się nie chcę, czuje potępienie że nie jadę więc chcę się podbudować)

-chwała panu, będzie dobrze, wszystko dobrze się s koñczy (hmmm nie wiem co powiedzieć, nie chce mi się wchodzić w sytuację głębiej, nie chce mi się drążyć co jak i dlaczego, alleluja i do przodu)

-nie czuje się szczerze śpiewając tą piosenkę/chodząc do kościoła itede (potępienie zżera każdą komòrkę mojego życia, nic mi nie wychodzi, żyję w grzechu, chyba jestem jedyny, równać w dół)

-ja wierzę że każdy ma ducha świętego dlatego nie potrzebujemy księży, animatorów i jakichś przewodników (jestem niezależnym, wszystkowiedzącym, nie potrzebującym innych pyszałkiem, nikt mi nie będzie mówił co mam robić, to co on mówi, jest dla mnie za trudne, wolę łatwiejsze rozwiązanie)

Pewnie niedługo dodam więcej takich chrześcijańskich ściem/dwuznaczności.

Jak zmieniać ludzi?

poniedziałek, 3 sierpnia 2009 · 1 komentarze


Przez łeb biblią na przywitanie, lub przez przyjaźń.
Oba stanowiska mają swoje rowy i skrajnosci. Wynikaja one z zupelnie innych powodów.
Inkwizytor walczący biblią uważa że nie powiedzenie komuś ewangelii przy luźnym spotkaniu jest akceptacją dla bezbożności rozmòwcy. Często w grę wchodzi też uspokojenie swojego sumienia - powiedziałem i mam z głowy, albo po prostu lepiej się czuję.
Druga skrajność ktòra ma rownież szczytne cele, działa tak, aby wyczekać na odpowiedni moment zaprzyjaźnić się, zdobyc zaufanie i wtedy głosić słowo. Często jednak taka postawa przykleja się do ludzi którzy odkładają na później i jest to dla nich wymówka żeby po prostu tego nie zrobić nigdy:(
Mysle ze prawda jest gdzies po srodku. Trzeba wyczekac ale trzeba tez powiedzieć.
Poza tym, są ròżne sytuacje: z samobójcą na dachu biurowca się nie zaprzyjaźnisz - nie ma czasu, a osoba z którą codziennie pracujesz, chętnie zobaczy twoje decyzje, czyny i całokształt życia niż będzie chciała pierwszego dnia w pracy wysłuchać twojego kazania.

Dlaczego nie jest tak jak sobie wymarzyliśmy?

niedziela, 26 lipca 2009 · 0 komentarze

Ano dlatego tak, że nasze życie to podróż na szczyt, a nasze marzenia zawsze stawiają nas już na szczycie.
Dalej, dlatego że aby utrzymać się na szczycie, trzeba się dużo nauczyć.

ALE....
Może opierasz drabinę po której się wspinasz o niewłaściwe drzewo. Dzieje się tak często, jak ludzie całe życie gonią za pieniądzem a potem pukają się w łepetynę że jednak nie to jest istotą dobrego życia.
Zawsze jednak można zawrócić. Zawsze możesz zdecydować o kierunku swojego życia, nawet jak jest już bardzo źle.

god of this city