W wielu środowiskach chrześcijańskich (a obracam się wśród kilku denominacji w polsce:) gdzieś w powietrzu wisi pytanie: ile zależy od nas a ile zależy od Boga?
Każdy z nas natknął się na ludzi którzy brali wszystko w swoje ręce jakoby od nich wszystko zależało, lub czekali na Pana, bo on na pewno przyjdzie powie i zrobi wszystko od początku do końca.
Myślę że prawda nie leży po środku (ani jedno ani drugie), tylko zawiera w sobie i jedną i drugą prawdę.
Oczywiście każda duchowa czynność powinna być rozpatrywana oddzielnie, ale myślę ze w słowie możemy znaleźć coś co cząstkowo odpowie na nasz dylemat:
1 Kor. 3:6
Ja zasadziłem, Apollos podlał, a wzrost dał Bóg.
Samo zasadzenie nie wystarczy, bo może i coś wyrośnie ale nie będzie miało warunków do wzrostu. Rolnik również nie rozciągnie roślinki żeby była dłuższa i wyższa.
8 lat temu
0 komentarze:
Prześlij komentarz