Więzienie

wtorek, 21 października 2008 · 0 komentarze

Skazani na Shawshank:
"te mury to dziwna sprawa: najpierw ich nienawidzisz, potem się przyzwyczajasz, minie trochę czasu i uzależniasz się od nich..."

Walka o...

· 0 komentarze

2 Sm 23:8-16
Oto są imiona bohaterów Dawidowych: Iszbaal Chakmonita, przywódca trzech, ten właśnie, który wymachiwał włócznią nad ośmiuset w jednym spotkaniu.
Po nim jest Eleazar, syn Dodo, Achochita - jeden z trzech bohaterów. Był on z Dawidem w Pas-Dammim, gdy Filistyni urągali zgromadzeni do bitwy. Kiedy Izraelici zaczęli się cofać,
on wtedy powstał i bił się z Filistynami, dopóki nie omdlała mu ręka i przywarła do miecza. W tym dniu właśnie Pan sprawił wielkie zwycięstwo. Wojsko wróciło tylko po to, by zabrać łupy.
Po nim jest Szamma, syn Agego z Hararu. Pewnego razu zebrali się Filistyni w Lechi. Była tam działka pola pełna soczewicy. Kiedy wojsko uciekało przed Filistynami,
on pozostał na środku działki, oswobodził ją i pobił Filistynów. Pan sprawił wtedy wielkie zwycięstwo.
Owi trzej spośród trzydziestu zeszli po skale i przybyli do Dawida do jaskini Adullam, podczas gdy oddział Filistynów rozbił obóz w dolinie Refaim.
Dawid był wtedy w twierdzy, a załoga filistyńska była wtedy w Betlejem.
Dawid poczuł pragnienie i rzekł: Kto mi da się napić wody z betlejemskiej studni, która jest przy bramie? Przedarli się wtedy ci trzej bohaterowie ...


Kilka krótkich wniosków:
-Chciałbym żeby po zakończeniu mojego życia ktoś mógł powiedzieć że ta osoba zrobiła to, to tamto i jeszcze wiele wiele innych rzeczy. Nie chciałbym żeby opisywali moje życie jako jedna wielka gadka. Moralizator i wielki mędrzec który jednak pozostał przy "wierzeniu" i "opowiadaniu" ale nic zbytnio nie osiągnął
-było takich trzech których nie trzeba było zachęcać do walki - wszyscy nawiali a ten obronił pole soczewicy, drugi walił tak że mu ręka zdrętrwiała, a trzeci powalił 800chłopa
-ja tutaj widzę walkę wynikającą nie z kalkulacji ale z przekonania - nie ważne kto jest wrogiem, ale ważne za co walczę(!)
-gdy Król zechciał wody wiadomo kto się zgłosił na ochotnika
-kiedy ostatnio walczyłeś z narażeniem życia, lub do ostatnich swoich sił?
-teraz nie walczymy na miecze i włócznie ale mamy o co walczyć: rodzina, bliscy, kasa, kościół, przebudzenie, moja wiara...


Kościół współtworzony

czwartek, 2 października 2008 · 0 komentarze

Kościół to byt współtworzony, a nie konsumowany
Czy można konsumować kościół? Oczywiście, można przychodzić co niedziela, brać brać i nic nie dawać. Można przychodzić z nastawieniem - o dzisiaj ta grupa śpiewa, e... niech będzie, albo o Jezu znowu ta piosenka - czy nie ma innych? Mona też pozytywnie: o dzisiaj kazanie ma Władek - lubię go i lubię jak uczy. Cały czas jest to konsumpcja kościoła. Oczywiście jesteśmy dla siebie, po to żeby korzystać, ale jeśli taka postawa się rozpleni w kościele to tym mniej osób będzie przychodziło dając tym więcej osób biorąc. To spowoduje że wspólne uwielbianie będzie ciężarem a kazania rankingiem popularności.
Kościół współtworzony to taki kościół w którym ludzie mają wpływ na to co się dzieje w kościele. To taki kościół w którym przychodzisz i myślisz komu mogę pomóc, czym mogę się podzielić ze swojego życia albo w jaki sposób oddam chwałę Bogu?
W kościele konsumowanym nie ma na to miejsca bo musi być pięknie i ładnie, a wogóle to dzisiaj transmitujemy nabo przez internet i musi być klasa.
Od razu napiszę żeby nie było że tak idealistycznie myślę - czasami to współtworzenie musi być moderowane bo przyjdzie jakiś człowieczek powiedzieć świadectwo i nie może skończyć, przyjdzie ktoś kto ma złe intencje lub che pomóc ale nie potrafi i coś spartoli.
Nie powinniśmy natomiast rezygnować z dobrodziejstwa współtworzenia kościoła nawet jak coś może nie wyjść i spontan coś nam zepsuje.
Życzę wszystkim bycia w takim kościele a jeśli w takim nie jesteś, to stań się pozytywną zarazą, zmień go od środka, stań się taką osobą która współtworzy, kreuje, wychodzi z inicjatywą, a konsumuje... przy okazji:)

god of this city