Teraz o nazwie bloga:
Złote Jabłko.
Słowo wypowiedziane we właściwym czasie jest jak złote jabłko na srebrnych czaszach.
Przyp. 25:11
Większość problemów w naszym życiu, oraz w naszych relacjach związana jest ze słowami - czasami ich jest za dużo, a czasami za mało :)
W konsekwencji zamiast złotych jabłek mamy:
czyli nicniemówiciela, bo po co robić sobie problemy,
albo:
którego już nikt nie chce słuchać, bo po pierwsze za dużo, po drugie już trochę zepsute - już to słyszeliśmy - haloooooo!
To kolejny ideał - chcę żeby każde słowo które będę wypowiadał, było właściwym na daną sytuację, czas, odpowiednie dla danej osoby, aby wyrażało sedno mojego serca i żeby budowało a nie niszczyło. Chciałbym żeby moje słowa leczyły, podnosiły, zachęcały, dodawały odwagi i siły tym którzy ich słuchają. Słowa mądrości które nie zawsze odpowiadają na pytanie, ale zawsze konfrontują rozmówcę (no i pośrednio również mnie)
Złote jabłko???
Ideały, ideały
Czy żyjesz według swoich ideałów? Czy dałeś sobie spokój?
Widzę niebezpieczeństwo zatracenia serca przez różne rzeczy które są czasami nawet dobre.
Jak można stracić serce/ideały?
-widziałem już tyle idealistów którzy niestety nie osiągnęli tego co chcieli. Teraz wystawieni są na pośmiewisko. Nawet w moim środowisku jak ktoś za bardzo idealizuje to go spławiają. Oczywiście na idealizm nakłada się często niedojrzałość i przez ten pryzmat patrzy się na idealizm.
-chciałbym lepiej żyć, ale tyle razy poległem że nie widzę się już w lepszej sytuacji
-idealizm jest dla dzieci - jestem już dorosły i wiem że nie o to chodzi w życiu żeby idealizować.
-muszę zejść na ziemię - tylko tak mogę zapewnić rodzinie byt, osiągnąć spełnienie zawodowe i szczęście w małżeństwie.
Nie powiem że cały czas karmie się literaturą marzycielską, bo to jest nie do zniesienia. Inspirująca atmosfera ma za zadanie pobudzić do działania, a nie do dalszego myślenia. Kiedy marzysz o nowym domu to oglądasz miliardy projektów, gadasz do późna w nocy o rozmiarze kuchni, o wysokości komina lub o rodzaju ogródka który ma być wokół domu. Jak budujesz ten dom, realizujesz swoje ideały, ale nastawiasz się na zadanie. Jesteś bliżej ziemi, mimo że robisz coś wymarzonego
Jest w Tobie coś co umieścił w Tobie sam Bóg. Jest to prawo wyryte na sercu.
Tak jak nie wierzę w rozwody i bycie złym ojcem tak samo wierzę że kłamstwo i traktowanie ludzi z góry jest niedopuszczalne w moim życiu.
Każdy ma wzniosłe idee i marzenia. Ważne żeby ich wagę przenieść na rzeczy codzienności.
Wierzę w przebudzenieeeeeee i nic mniej!!! Nic mniej!!! Tak samo uznaję że pożądliwe spoglądanie na kobietę (nie będącą moją żoną), lub obżeranie się ponad miarę jest całkowicie niedopuszczalne.
To dokąd idziemy jest wyryte głęboko w naszych sercach. To kiedy tam dojdziemy i jak prędko, nie zależy wcale od tego w jakiej grupie kościelnej jesteśmy, ale od tego na ile jesteśmy skłonni się uczyć i zmieniać.
Bóg będzie używał przede wszystkim ludzi ideałów. Tylko idealizujący/marzący człowiek może przybliżyć się do bożego planu który jest mega wielki i mega bogaty.
Tak jak tyczkarz, który podwyższa sobie wysokość do przeskoczenia skoczy wyżej, niż ten który skacze cały czas po 120cm, bo zawsze mu wychodzi :)