Przyp. 12:19
19. Mowa szczera trwa wiecznie, lecz fałszywa tylko chwilę.
Bardzo często fałsz szybko wychodzi na jaw. Chcąc nie chcąc. Mówiąc prawdę, nie martwię się o dalsze losy mojej wypowiedzi. Kłamiąc, moje emocje uzależnione są od dalszych losów moich kłamliwych treści. Tak już się dzieje, że kłamiąc, myślę że jest to najlepsze co mogę powiedzieć w danej chwili.
Bezrefleksyjne paplanie, reaktywne przyklepywanie. Nie chcę się obnażyć więc fantazjuję, lepiej wypadam, lepiej się czuję, niestety tylko na chwilę.
uważaj obłudniku, oliwa sprawiedliwa:)
Cierpliwy czy bohater?
Przyp. 16:32
32. Więcej wart jest cierpliwy niż bohater, a ten, kto opanowuje siebie samego, więcej znaczy niż zdobywca miasta.
Ha, dzisiaj więcej jest wart bohater, bo o bohaterach czytamy, nimi chcemy być. Tutaj chyba bardziej postawiono na czynność której nie widać, która jest ukryta. Każdy potrafi rzucić się na to co widoczne i to zrobić. Gorzej jest z czekaniem i dziełami które nie krzyczą że będzie wielka nagroda dla mnie osobiście. Bądź cierpliwy, nagroda będzie dla... wszystkich:)
Nie obchodzi mnie co robisz...
Jest dużo fajnych rzeczy do zrobienia na tym świecie, niektóre są na prawdę fajne, niektóre fajnie wyglądają, ale tak naprawdę najważniejsze jest to dlaczego się coś robi a nie co robi?
Może to być hiper dobra rzecz, niepodważalnie dobra – modlitwa, post, czytanie biblii, ewangelizacja. Weryfikacja w postaci odpowiedzi na pytanie: „dlaczego to robię?" mówi nam wszystko o jakości tego działania.
Więc nie ma co się dowartościowywać fajnymi działaniami, tylko zapytać siebie po co ja to u diabła robię?
PS. Żeby wszystkim było jasne – nie jest rozwiązaniem nie robienie niczego, tylko robienie z dobrą odpowiedzią „dlaczego"
Do mnie czy koło mnie?
Słuchanie słowa do kogoś (nie do siebie) to pierwszy krok do religii.
Jestem mistrzem w słuchaniu rad i odnoszeniu ich do innych ludzi.
To jest baaardzo łatwe,
przecież to oczywiste,
jak inaczej można odczytać to co zostało powiedziane...
do mnie????
jak to?
no może trochę, ale do niego/niej pasuje idealnie
Aha, żeby jeszcze jakaś rada na koniec była: słuchaj co Bóg mówi do CIEBIE!
Kto lubi kłótnie...
prz 17.19 kto lubi kłótnie, grzech lubi.
Lubi kłótnie ten co MUSI dowieść swojej racji bo sam sie utożsamia ze
swoją racją - to jest jedna noga przynaglenia do kłótni. Druga, to
poczucie wyższości i kłótnia dla sportu - wiem że wygram więc przejadę
sobie po słabszym. Jeden koleś powiedział mi kiedyś: ,,jak ktoś nie
potrafi obronić swojego zdania to znaczy że nie ma racji'' blee
disgasting